Jak stałam się fanem hostelu z Warszawy.
A było tak...
W pewiem wrześniowy dzień postanowiłam odwiedzić stolicę. Chciałam zobaczyć jak tętni miasto w promieniach jesiennego słońca, jak się mają hostelowi goście i jak wygląda praca w hostelu.
Jak to się mówi, podróż w interesach... i nie żadna kontrola! Chciałam się dowiedzieć czegoś nowego, poznać nowych ludzi.
Mój podbój Warszawy rozpoczął się od Warsaw Downtown Hostel i spotkania z Hubertem.
Przy drzwiach wejściowych ładne, duże logo hostelu i wiedziałam, że trafiłam pod właściwy adres. Później już tylko za strzałkami ...
W recepcji po przedstawieniu się, usłyszałam „CZESC”. Zobaczyłam uśmiechniętego młodego człowieka, optymistę jakich mało. Tą dynamicznie, szczęśliwą osobą był właścisiel - Hubert Żuk.
100% szczęścia na dzień dobry!
Jakie wrażenie ... moje? piorujujące! Hubert to osoba, która swoją otwartością i szerością jest w stanie przenosić góry. Entuzjazm i serdeczność to połowa sukcesu w każdej branży. Ileż ten człowik ma w sobie energii! Hubert chętnie dzielił się swoimi spostrzerzeniami i opiniani. Bardzo chętnie i z wielką uwagą wysłuchałam wszystkiego.
Hostel, jest stosunkowo młodym obiektem. Swoją działalność rozpoczął ponad rok temu. Nie da się ukryć, tam panuje prawdziwa gościnność. Serdeczność wszystkich osób jest wręcz namacalna. Coś fantastycznego! Jedną z wielu rzeczy, jaka przykuła moją uwagę, był fakt, że Hubert umiał znaleść 1 sec podczas naszej rozmowy aby powiedzieć "hello" czy "good morning" wszystkim, którzy właśnie schodzili na przepzszne śniadanie.
Jeżeli mówimy o śniadaniu... sama miałam ochotę skosztować. Nie mogłam uwierzć domowej robty polskie ciasto!!! Wszystko świeże i apetyczne!
Kiedy Hubert oprowadzał mnie po hostelu, w kuchni natrafiliśmy na bardzo sympatyczną panią i najlepszy rating oraz rekomendację jaką mógł usłyszeć Country Manager. Pani, gratulując Hubertowi, nadmieniła jak świetnie się czuła w hostelu. Nic dodać nic ująć ... sami widzicie.
Nie ma co ukrywać, poczułam prawdziwą dumę i satysfakcję, że mogę pracować z takimi ludźmi. Nie można wszystkiego sprowadzać tylko do profitów, zarobków i korzyści...
Tutaj pozwolę sobie na małą uwagę. Hostele nie są tylko dla studentów i młodych ludzi tak to się czasami słyszy. Są świetną bazą noclegową dla wszystkich turystów.
Warszawa jest zabiegana i strasznie gdzieś pędzi, a ja jestem szczęśliwa, że znalazłam hostel, który można kochać i czuć się jak we własnym pokoju.
Wiem, że w Warsaw Downtown jesteście w dobrych rękach. To hostel, który zna wszystkich swoich gości i ich potrzeby.
Mam nadzieję, że też chcecie poznac Huberta "Optymistę" i jego Team!
10/10 i więcej!!!