Chiny na tak i nie!

Top news prosto z Chin!

Tańczące fontanny, czerwone lampiony, zadziorne ozdobne dachy. Witajcie w skośnym świecie, w którym przez dwa miesiące będziemy odkrywać dorobek kulturowy, obyczaje, smaki i uroki życia. Podróż po Chinach rozpoczynamy od południowego-wschodu, a następnie obieramy kierunek na północ i zachód.

KRAJ KONTRASTÓW

Nazwaliśmy to miejsce „krajem kontrastów”. Odwiedzisz tu miasta, przy których Warszawa wypada blado pod względem zaludnienia czy technologicznych rozwiązań i takie, gdzie wizyta Europejczyka budzi sensację i niedowierzanie. Przejedziesz się tutaj koleją magnetyczną Maglev rozpędzającą się ponad 430 km/h i prymitywną, pieszą rikszą. Spotkasz się tutaj z gościnnością gospodarza, który na Twoją cześć przygotuję ucztę składającą się z większej ilości dań niż na Boże Narodzenie. Innym razem oberwiesz łokciem w metrze bo, jak już zdążyliśmy się wielokrotnie przekonać, kultura w komunikacji miejskiej nie obowiązuje. Zachwyci Cię tutejsza estetyka ogrodów, widok tańczących ludzi na placach (w każdym wieku), ćwiczących Tai Chi, pokazy z wachlarzami i mieczem. Nie jest to teatrzyk dla turystów. Tak spędza się w Chinach czas wieczorami. Jeśli się rozmarzyliście wybaczcie, że zepsujemy ten sielankowy obraz. Życie tutaj to również plucie gdzie popadnie, nieprzyjemne zapachy, widok robactwa serwowanego na grillu, brak mydła i papieru w toaletach. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować te niedogodności Chiny oczarują Cię swoją różnorodnością. A uwierzcie nam na słowo, mają wiele do zaoferowania.

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO KĘSA

Kuchnia chińska przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Przysłowiowy „Chińczyk” w Polsce nie daje najmniejszego wyobrażenia o tym, co tutaj czeka na Ciebie. Jedzenie jest pasją tych ludzi, a maniery przy stole nie mają dla nich żadnego znaczenia. Możesz wypluwać na podłogę resztki, jeść jak człowiek pierwotny i zabrudzić stół. Twoje nieokrzesanie zostanie odebrane tutaj jako dowód na to, że Ci smakowało i to jest dla nich najważniejsze. Celebracja posiłku oznacza wspólną degustację. Zamawia się kilkanaście potraw, które jedzą wszyscy. Nie odejdziesz od stołu dopóki nie wytoczysz się z przejedzenia. Przygotowane z miłością, różnorodne, kuszące wyglądem i zapachem. Paleta smaków w kuchni chińskiej zaskoczyła nas swoim bogactwem . Nie da się przejść obojętnie obok grillowanego mięsa, naleśników z warzywami, owoców na patyku. Niech Cię nie zmyli wystrój ulicznych barów i ich estetyka. Sanepid zacierałby tutaj ręce. Kieruj się do tych miejsc, w których jedzą lokalsi. I choć obskurnie to zapewniamy Cię, że właśnie tam Twoje kubki smakowe doznają rozkoszy. APETYT ROŚNIE W MIARĘ PODRÓŻOWANIA Jednym z założeń naszej podróży było zbieranie inspiracji kulinarnych. Każde z nas szukało czegoś dla siebie, a gusta mamy bardzo różne.

Gabi Warzywna, liściasto-trawiasta, miłośniczka słodkości. W Chinach zajada się zupą z wodorostami, ciastkami z jajecznym nadzieniem, lodami o smaku zielonej herbaty, szpinakiem z orzeszkami, potrawą na bazie bakłażanów, ziemniaków i zielonej papryki, algami, bambusowym tofu, ciastkami z pieczątką z daktylowym farszem. Zapijałam się jaśminową herbatą, mlekiem kokosowym, soczkami z zielonego ogórka, śliwek i liczi.

Paweł

Mięsożerny stwór, eksperymentator, dawno temu pokłócił się z warzywami i do tej pory spór ten trwa. W Chinach miał nastąpić wielki rozejm, ale jak to się potoczy zobaczymy. Jak na razie pochłaniał grillowane mięso na patykach, baraninę z cebulą, stuletnie jaja, Kung Pao, makarony, galaretki z owocami, chińskie pierożki nadziewane mięsem, jajkiem, szczypiorem, imbirem lub kapustą pekińską, słodkie trójkąciki ulepione z ziaren słonecznika. Testował większość chińskich chmielowych oranżadek czyli ultralekkich tutejszych piw.

JAK SMAKUJĄ CHINY?

Tutejszym przysmakiem, który do tej pory przyprawia nas o mdłości są kurze nóżki. Ceremonia ich konsumpcji polega na wyssaniu z nich czego się da i wypluciu reszty gdzie popadnie. Nie mogliśmy oprzeć się pokusie skosztowania ich. Nasz werdykt?:) Smakują dokładnie tak, jak wyglądają. Pozytywnym zaskoczeniem za to była mleczna herbata o karmelowym posmaku. Bije ona na głowę bawarkę. Możesz wypić ją na ciepło lub na zimno. My zdecydowanie wolimy wersję rozgrzewającą. W Chinach na każdym kroku spotkasz ludzi pijących gorącą wodę. Według nich ma ona lecznicze działanie. Wrzątek możesz dostać za darmo na ulicy, w pociągu i w każdym barze. Nie w każdej knajpce za to zamówisz herbatę. A jeśli się już uda będzie to najdroższa pozycja na Twoim rachunku. Uliczne jedzenie to cudowna sprawa. Widzisz, jak zmieniają się smaki w ciągu dnia. Rano podawane są bułeczki na parze, wieczorem rozpalany jest grill. Przekąską, którą uwielbiają Chińczycy jest tanghulu czyli kandyzowane owoce na patyku. Innym ciekawym doświadczeniem dla kubków smakowych było spróbowanie ciastka księżycowego. Ten tradycyjny wypiek związany jest ze Świętem Środka Jesieni. Co ciekawe, w jego wnętrzu znajdowało się żółtko, które symbolizuje pełnię Księżyca.

JAK NIE SMAKUJĄ CHINY?

W Chinach trudno dostać pieczywo. Jeśli już jest dostępne to w postaci słodkiego chleba tostowego lub bagietki, która jest tak twarda, że możesz nią zabić. Sera białego lub żółtego nie uraczysz. Oczywiście jest szansa, że w jakimś supermarkecie na dziale kuchnie świata znajdziesz upragniony nabiał, ale będzie on w cenie, która zrujnuje Twój budżet. O czekoladzie i oliwkach możesz tylko pomarzyć. Tutaj śniadania wyglądają zupełnie inaczej niż w Polsce. Rano na ulicach czuć zapach naleśników, bułek na parze z mięsem i innych wypieków. Nie ma jajecznicy na maśle czy płatków na mleku.

JAK SIĘ NOSZĄ CHIŃCZYCY?

PANIE

O każdej porze spotkasz tu damę w piżamie. Dumnie kroczy w swoim kolorowym i wzorzystym wdzianku. Świadczy ono przecież o znajomości najnowszych trendów w modzie. Za chwilę wyłania się reprezentantka stylu à la uczennica. Jej “look” to: krótka spódniczka, podkolanówki, skórzany plecaczek, okulary kujonki i obowiązkowo neonowe platformy. O tym, w jakich butach paradują Chinki można by napisać oddzielny artykuł. W panterkę, z frędzelkami, cekinami, pluszakami, koralikami lub futerkiem. Bucień nie może pozostać niezauważony. Skośnookie panie uwielbiają się podwyższać. Spotkaliśmy kilka osobliwych przypadków uprawiających wspinaczkę ekstremalną czyli w obcasach po górach. Krzykiem mody tutaj są również bluzy z uszami, czapki z komiksowymi akcentami, pluszowe lub ozdabiane perełkami pokrowce na telefon. Tradycyjne suknie qipao lub stylizowane na klasyczny wzór widoczne są raczej tylko na witrynach sklepowych. Nie zauważyliśmy (jak na razie), by Chinki ubierały je na co dzień.

LUSTERECZKO POWIEDZ PRZECIE, KTO JEST NAJPIĘKNIEJSZY W ŚWIECIE?

Powszechnymi zabiegami, których zadaniem jest podreperowanie wyglądu jest zakładanie soczewek powiększających oczy, doklejanie sztucznych rzęs i doczepianie włosów. W przypadku pielęgnacji Chinki wybierają kremy rozjaśniające skórę. Słońca oczywiście trzeba unikać, jak ognia bo jak głosi tutejsza opinia śniada cera nie służy urodzie. Częstym widokiem są ochronne daszki nakładane podczas jazdy na skuterze, które mają zabezpieczyć przed opalenizną.

PANOWIE

Manicure i częste wizyty u fryzjera są tutaj normą. Widok panów z wałkami na głowie nikogo nie dziwi. Mile widziane są uczesania w stylu emo, a koloryzacją też nikt nie pogardzi. Na topie są sportowe sklepy odzieżowe. Spotkasz tutaj Chińczyków w odblaskowym dresie i dodatkami w postaci pasków czy torebek sygnowanych logotypem marki. Bardziej eleganccy panowie wybiorą turkusowe lub w innym intensywnym kolorze spodnie rurki (obowiązkowy fason), do tego marynarka lub kardiganek. To tyle o Chinach na początek. Jeśli macie jakieś pytania lub interesuje Was szczególnie jakiś temat zapraszamy na FB profil HostelsClub Polska.