'To będzie opowieść o wyjątkowym człowieku, który towarzyszył nam podczas naszych pierwszych dni w Indiach i sprawił, że poczuliśmy się, jak w domu.
Dzięki uprzejmości Hostelsclub.com mieszkaliśmy w Delhi w przytulnym hostelu Mystique Moments. Znajduje się on 20 minut spacerkiem od stacji metra Kohat Enclave (linia 1) lub 10 minut rikszą (50 rupii).
Drzwi otworzył nam pogodny staruszek, witając nas ciepło i zapraszając do środka. Dr Malik to właściciel hostelu. Nie jest to zwykły manager, który prowadzi swój biznes. Pewnego dnia opowiedział mi o swojej pasji. Jest nią właśnie jego praca. Dr Malik uwielbia dzielić się swoją wiedzą i opiekować się ludźmi. Codziennie zasypywany jest najróżniejszymi prośbami, ale jak twierdzi spełnianie ich jest przyjemnością.
Przejdźmy do śniadania. Przy jednym stole ludzie różnej narodowości spotykają się, by celebrować poranny posiłek.
Zawsze obecny jest Dr Malik. Siada tak, aby mógł mieć wszystkich na oku i zaczyna rozmowę. Nikt nie je tu w biegu, nie myśl nawet, że wylecisz z kanapką w garści. Popijając aromatyczną masala chai nasz gospodarz ze stoickim spokojem udziela odpowiedzi na wszystkie pytania.
Do Dr. Malika możesz zgłosić się w każdej sprawie. Zakup biletów na pociąg. Nie ma problemu. Taksówka na lotnisko. Nie ma problemu. Dowiesz się, gdzie zjeść, co zwiedzić, na co uważać, ile powinna kosztować riksza do metra.
Prawą ręką Dr. Malika jest Lalji, potocznie nazywany Lalu. Jego szef zleca mu najróżniejsze zadania, a on wykonuje te obowiązki z pokorą i sumiennością. Niezastąpiony Lalu swojego przełożonego traktuje z ogromnym szacunkiem. To prawdziwa złota rączka Mystique Moments.
Dzień przed wyjazdem z Delhi zaplanowaliśmy polską kolację dla wszystkich mieszkańców hostelu w postaci sałatki i placków ziemniaczanych z sosem pieczarkowym. Oczywiście Dr Malik postanowił aktywnie uczestniczyć w tym wydarzeniu. Poprosił nas o listę składników zapewniając, że zdobędzie śmietanę, o którą nie jest tak łatwo w Indiach. Wystarczył jeden telefon do Lalu i śmietana załatwiona. Nie mogliśmy na targu znaleźć sałaty - Lalu ponownie przybył z pomocą.
Jesteśmy pod wrażeniem tych dwóch postaci. Obserwowanie ich i spędzanie z nimi czasu było czystą przyjemnością. To oni właśnie są główną atrakcją hostelu Mystique Moments. Zanim zetknęliśmy się z życiem, które czekało poza murami hostelu Dr Malik udzielił nam kilku cennych wskazówek.
Powiedział „chcecie poznać prawdziwe życie w New Delhi? Przejdźcie się po okolicy.”
Uliczki usiane są tutaj sklepikami z biżuterią, indyjskimi strojami i słodkościami. Przy drogach wylegują się i wygrzewają na słońcu święte krowy. Nieopodal znajduje się targ warzywny.
Okolica hostelu jest bardzo lokalna, dzięki czemu sprzedawcy nie są napastliwi i nie przyzwyczaili się jeszcze do tego, że turyści są skłonni płacić zwielokrotnione ceny. Nawet kierowcy tuk-tuków milczą (niesłychane!:).
Pewnego dnia, podczas spaceru spotkała nas tu bardzo miła niespodzianka. Jeden z Hindusów poczęstował nas miejscowymi specjałami, a mnie obdarował dodatkowo bluzką ze swojego sklepu. Co ciekawe, nie chciał nic w zamian.
Odległości w Delhi są ogromne. Jeśli chcesz zwiedzić, poczuć atmosferę miasta i zajrzeć w różne zakamarki potrzebne będą 3-4 dni. Możesz poruszać się tu najróżniejszymi pojazdami. Do dyspozycji masz również metro, które bardzo Wam polecamy. Warto przejechać chociaż jedną stacją, by doświadczyć tego, jak zachowują się Hindusi, podczas opuszczania bądź próby dostania się do pociągu. Kobiety mają swój oddzielny przedział, ale turystki to oczywiście nie obowiązuje. W metrze nie możesz robić zdjęć, opierać się o drzwi, pluć i siadać na podłogę. Kary za to są bardzo surowe.
Delhi słynie z ulicznego jedzenia. Miłym zaskoczeniem jest to, że cokolwiek zamówisz jest znakomite i bardzo tanie. Nie ma tu, jak w kuchni chińskiej niespodzianek w postaci kurzych nóżek czy grillowanych jedwabników. Do picia polecamy Wam sok z gujawy i mleko z kardamonem (Amul). Jest dostępne również w innych smakach: różanym i waniliowym. Można się od niego uzależnić!:)
W Delhi nawet jeśli zaplanujesz sobie dzień możesz mieć pewność, że ulegnie modyfikacjom. Co chwilę ktoś podchodzi i kreśli na Twojej mapie nowe punkty warte zobaczenia. Z doświadczenia wiemy, że te lokalne rekomendacje okazują się strzałami w dziesiątkę. Możesz dotrzeć do miejsc, których nie ma w przewodnikach.
To najlepsza rekomendacja jaką możesz mieć!