Mimo że tatrzańskie jeziora prześlicznie prezentują się w letni, słoneczny dzień, są niezwykle mizerne pod względem biologicznym. Nic dziwnego, do tych wód dostaje się bardzo mało tlenu, co głównie spowodowane przez niewielką powierzchnię, a przede wszystkim srogie i długie zimy. Lód utrzymuje się strasznie długo na większości stawów. Dlatego też tylko w Morskim Oku w naturalny sposób wykształciły się lipienie i pstrągi. Poniżej krótkie charakterystyki wybranych, choć niekoniecznie najpiękniejszych tatrzańskich jezior.
Wielki Staw Polski, jak nazwa wskazuje, leży w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, w jej centrum. Jezioro tylko odrobinę mniejsze od Morskiego Oko. Trzecie w Polsce pod względem głębokości. Jeżeli zaś chodzi o Tatry, nie ma sobie równych zbiorników. W pogodne dni prezentuje się po prostu bajecznie. W okolicy bardzo dużo świstaków.
Pomijając Giewont, Morskie Oko jest chyba najbardziej znanym miejscem w polskich Tatrach. Położone w Dolinie Rybiego Potoku, u podnóża Mięguszowieckich Szczytów, Cubryny i Mnicha. Mimo że ma największą powierzchnię, jak na tatrzańskie stawy bardzo płytkie – „zaledwie” 50 m. I właśnie m.in. dzięki temu żyją tutaj nie tylko glony i skorupiaki, ale również ryby. Nad Morskie Oko można przyjść asfaltową drogą z Palenicy Białczańskiej, a także przez Świstówkę Roztocką albo Szpiglasową Przełęcz. Krystalicznie czyste, cudownie przejrzyste, ale chyba też już mocno strywializowane.
Z kolei Zmarzły Staw usytuowany jest w Dolinie Gąsienicowej. Świetnie widoczny z podejścia na Zawrat. Wyraźnie mniejszy od dwóch wyżej zaprezentowanych stawów. Nazwę bardzo łatwo wyjaśnić. W porze zimowej zbiornik zamarza do dna. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ów okres dla tego stawu trwa od września do końca maja.
Znad Smreczyńskiego Stawu w pełni okazałości ukazuje się najwyższy szczyt Tatr Zachodnich – Bystra. Jeziorko otoczone zewsząd lasem, niezwykle urokliwe miejsce. Idealne na chwilę relaksu. Sposób dojścia bardzo dogodny dla turystów – zaledwie 30 minut czarnym szlakiem spod schroniska na Hali Ornak.
W polskich Tatrach istnieją także epizodyczne stawy, które tworzą się wskutek roztopów. Jednym z nich jest Staw Staszica, który niekiedy skutecznie uniemożliwia wejście na Wrota Chałubińskiego. Okresowy zbiornik na wiosnę zwyczajnie zalewa część Doliny za Mnichem, a przy okazji turystyczny szlak. Na szczęście nie każdego roku.