Maroko to raj dla backpackerów, którzy uwielbiają surfować. Sezon letni (kwiecień-wrzesień) to doskonały czas na znalezienie idealnej fali.
Surferzy od lat poróżują do Maroka, ponieważ znajduje się tam mnóśtwo niesamowitych plaż. To także bardzo tanie miejsce. To w Maroko mieści się Taghazout, surfingowa stolica kraju.
Surfing w Tagahzout
Tagahzout szyci się piękną linią brzegową. OD kweitnia do października możecie tu liczyć na fale małej lub średniej wielkości. To tutaj odbywają się także obozy surfingowe.
Na ogromne fale możcie liczyć w Madraba (Ikhflout w dialekcie). Te popularne miejsce zostało odkryte w latach 60. ubiegłego wieku i od tamtej pory przyciąga wielu backpackerów.
Surfing w Essaouiri
Zdjęcie: Antonio Cinotti (Flickr/Creative Commons)
Hipsterskie miasto Maroka wpisane na listę UNESCO przyciągało kiedyś Jimi’ego Hendrixa i surferów. Essaouria, stolica wiatru Afryki, to raj sportów wodnych, który przyciąga nie tylko surferów, ale również kajakarzy i kite-surferów.
Plaża w Essaouiri znajduje się kilka minut spacerem od centrum miasta, do wszystkich atrakcji będziecie mieli kilka kroków.
Zdjęcie: Patrick Nouhailler (Flickr/Creative Commons)
Plaża ciągnie się na długości całego miasta, łatwo też stąd dotrzeć do Sidi Kaouki i Moulay.
Essaouria i Taghazout, idealne nawet na weekendowy wyjazd, to zdecydowanie najlepsze miejsca na surfowanie w Maroko.
Nocleg w Essaouiri i Taghazout
Jest wiele miejsc, w których możecie przenocować, jeśli zarezerwujecie z wyprzedzeniem. A potem musicie tylko spakować plecak i w drogę. Co najlepsze, na hostel wcale nie wydacie fortuny.
Dormy i pokoje są dostępne już od 12 euro za noc!
Zdjęcie główne: Heather Cowper (Flickr/Creative Commons)